Rynek Infrastruktury
Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, zaznacza, że w czerwcu ogłoszono przetargi na 6 mld zł, z planowanej kwoty 35 mld zł. – Ja w dalszym ciągu czekam na te przetargi. Wydaje się, że jesteśmy jedną z kilku firm, które są przygotowane do budowy tych dróg, bo my na tych drogach zarobiliśmy, może nie spektakularnie, ale nie ponieśliśmy gigantycznych kosztów. Mieliśmy kontrakty, gdzie traciliśmy, ale generalnie rachunek budowy dróg w Budimeksie jest na plusie – oświadczył prezes.
Budimex posiada odpowiednie zaplecze oraz personel do realizowania dużych inwestycji infrastrukturalnych i chce to wykorzystać. Niemniej jednak, nie da się uniknąć ryzyk związanych z realizacją przedsięwzięć z załącznika nr 5 do aktualnego programu budowy dróg krajowych.
Blocher zastanawia się, czy wszystkie przetargi ujrzą światło dzienne. Kolejne ryzyko wiąże się z kryterium najniższej ceny, według którego wybierani są wykonawcy. Prezes Budimeksu obawia się, że znów pojawi się „wariactwo w przetargach”, gdyż zasady wybory zwycięskich firm wciąż nie zostały zmienione.
– Zasady się nie zmieniły, w dalszym ciągu wybiera się najniższą cenę, nie analizując do końca, kto ją składa – oznajmił prezes spółki. Dodał, że zmiany wprowadzone przez GDDKiA, które obejmują trzy kryteria wyboru wykonawców, wciąż nie zmieniają sytuacji, gdyż cena dalej stanowi 90 procent kryterium rozstrzygania postępowania.
– Powinno się zmienić podejście inwestorów do przetargów i to, czy zaczną eliminować z przetargów szalone oferty. Są firmy jak np. Włosi, którzy dają szaleńcze ceny i my nie chcemy w tym brać udziału. Jeśli takich ofert nie będzie, tylko oferty będą normalne, to mamy dużą szansę wziąć jak najwięcej z tego tortu – powiedział Dariusz Blocher.